header
sizer

Wina Nowej Zelandii 23 września 2022

Nowa Zelandia może się wydawać dosyć nieoczywistym miejscem na produkcję wina. Bliskość Antarktydy sugeruje, że winorośl raczej nie miałaby tam łatwego życia. Jest to zupełnie mylne wrażenie, a ten nieduży kraj jest całkiem sporym graczem, jeśli chodzi o świat wina. Co więcej klimat wysp pozwala produkować jedne z najlepszych sauvignon blanc na świecie. W dzisiejszym wpisie postaram się krótko opowiedzieć o tym miejscu i jego winiarskiej kulturze.

Na początek trochę geografii…

 

 

Nowa Zelandia to kraj wyspiarski, położony na południowo-zachodnim Pacyfiku, nieopodal Australii. Składa się z dwóch głównych wysp – Północnej i Południowej i kilku mniejszych wysepek.

 

Na Południowej wyspie znajduje się łańcuch górski Alp Południowych wraz z jego najwyższym szczytem – Górą Cooka i lodowcem Tasmana. Klimat jest tam chłodny i dosyć suchy.

 

Na Północnej wyspie pasma górskie rozciągają się równolegle do równin wybrzeża. Jest tam sporo gejzerów i wulkanów, z czego 3 są aktywne. Klimat wyspy Północnej jest zdecydowanie bardziej ciepły niż Południowej, ale pada tu również sporo deszczu, co potrafi sprawiać kłopoty podczas uprawy winorośli ( z powodu chorób).

 

 

Początki winiarstwa w Nowej Zelandii

 

 

Pierwsze winorośle zostały sprowadzone do Nowej Zelandii w 1819 roku, jednak na pierwsze wino trzeba było poczekać do lat 30. Powstały one za sprawą sławnego Jamesa Busby’ego zwanego ojcem winiarstwa australijskiego i jak widać, również i nowozelandzkiego.

 

Rozwój winiarstwa został przyhamowany w 1885, kiedy to pogromca winorośli, mszyca filoksera, dotarła na wyspy (więcej o filokserze w tym artykule). Warto tutaj wspomnieć, że winiarze nowozelandzcy postanowili radzić sobie nieco inaczej ze szkodnikiem niż inni ich koledzy po fachu – nie stosowano tutaj szczepienia, a sadzono odmiany vitis labrusca i tworzono hybrydy.

 

Kolejnym hamulcem był epizod prohibicji na wyspach. W latach 1917-1967 bary były otwarte tylko do godziny 18. Spowodowało to powstanie określenia ‘The Six o’Clock Swill’. Obywatele, którzy kończyli pracę zwykle koło 17, szybko udawali się do baru, aby zdążyć, się napić przed jego zamknięciem.

 

Po tych dwóch epizodach winiarstwo nabrało sporego rozpędu i dzisiaj wina nowozelandzkie są uważane za jedne z najlepszych.

 

Najważniejsze szczepy i regiony winiarskie

 

 

Najważniejszym i najpopularniejszym szczepem jest od wielu lat sauvignon blanc. Około 60% wszystkich upraw to właśnie sauvignon. Poza nim uprawia się tu również chardonnay, riesling, pinot gris, a z czerwonych doskonałe syrah, merlot, czy pinot noir. Jeśli chodzi o regiony, to oczywiście musimy je rozbić na wyspy:

 

• Wyspa Północna

 

Najważniejsze regiony to:

 

1. Northland – najcieplejszy region, słynie z upraw cabernet sauvignon, merlot i chardonnay

 

2. Auckland – historyczny region, bardzo ciepły i wilgotny. Przed odkryciem drugiej wyspy większość winnic znajdowała się właśnie tutaj

 

3. Gisborne – bardzo żyzne tereny, pozwalające na szybkie uprawy, sadzi się tu głównie białe szczepy

 

4. Hawke’s Bay – bardzo zróżnicowane gleby, które mają odzwierciedlenie w aromatach produkowanych winiarski, dom dla gewürztraminera

 

5. Wairarapa – to tutaj znajduje się subregion Martinborough słynący z doskonałych rieslingów

 

• Wyspa Południowa

 

1. Marlborough – najsłynniejszy region, to stąd pochodzą najlepsze sauvignon blanc. Klimat tego miejsca pozwala na powolne, zbalansowane dojrzewanie gron, co finalnie przekłada się na głębokie owocowe aromaty

 

2. Canterbury – znane z dobrych pinot noir i chardonnay

 

3. Central Otago – w tym suchym regionie o dużej amplitudzie temperatur powstają doskonałe wina ze szczepu pinot noir

 

 

Gdzie znaleźć dobre wina nowozelandzkie?

 

 

Jeśli po tej krótkiej lekturze nabraliście ochoty na spróbowanie dobrych win z Nowej Zelandii, to waszej uwadze nie może umknąć flagowe sauvignon blanc — Saint Clair Reserve Sauvignon Blanc. To nagrodzone wieloma medalami wino z Marlborough, pełne jest aromatów marakui, cytrusów i trawy. Jeśli wolicie czerwień, to polecam pinot noir z tego samego regionu co poprzednik — Saint Clair Vicar's Choice Pinot Noir. Delikatne taniny, spora owocowość i nuty przypraw.

 

Ode mnie to już wszystko, polecam próbować i zaznajamiać się z winami z Nowej Zelandii, bo naprawdę warto. Do następnego!